piątek, 2 sierpnia 2013

3 DLA ELI

Wakacjuje, a w przerwach szyję - więc idzie nieco mozolnie. jednakowoż zamówienie było solidne, 3 sztuki - dla mamy i córek - zatem uroczyście oświadczam, że skończyłam!

Zacznę od torby dla A., do szkoły idzie, potrzebuje schowków, schoweczków. Pokazuję na G. - z łapanki :D, dała się namówić, a że zwykle wygląda świeżo i promiennie, wiec i prezentacja udana.

Na wierzchu dwie odzyskane kieszenie, pasek do założenia przez ramię i rączki. Wewnątrz z jednej strony 4 kieszonki, a z drugiej olbrzymia kieszeń na laptop, mniejsza zamykana na suwak oraz uchwyty na długopisy (tak kazał mi mój mąż). Oraz jak zwykle petelka na smycz - które akurat się skończyły, ale postaram się uzupełnić braki.










 
 
 
 
 
Kolejna torebka jest dla jednej z córek A., chciała hipissowską, więc bardzo proszę, jest!
 



 



I tu dla drugiej panienki - miała być moro, przyszalałam nieco z fasonem, i tak mi się spodobał,że szczerze mówiąc, kończąc ją dziś, mocno się zawahałam, czy sobie jej nie zostawić :D









2 komentarze:

  1. Coraz fajniejsze Ci wychodzą. I te różniste kieszonki. Osobiście nie cierpię wszywać zamków i innych takich :-).
    Pozdrowienia ze stryszku.

    OdpowiedzUsuń
  2. ach, akurat mnie nie boli, najbardziej nie lubie pruć i szyc od nowa :)

    OdpowiedzUsuń