SUTASZOWY ZEGAR

Przeglądam zdjęcia i widzę, że mam rzeczy niepublikowane nigdzie
Co prawda wisior ma właściciela - został uszyty w prezencie dla przyjaciółki - ale zawsze pochwalić się mogę :D
Więc w ramach samochwalenia :D

ZIMOWA JUSTYNKI

Miała być podobna do warkoczowej, ale wersja zimowa. I dostałam wolną rękę :D Cudownie! Najbardziej lubię mieć wolna rękę :D Zatem przyszalałam z pikowaniem połaczeniem tkaniny z dzianiną.
Toteż zadbałam o praktyczność - torebka ma 3 kieszenie, jedna zewnętrzna i dwie wewnętrzne, uchwyt na smycz (sorry Justyna, skończyły mi się smycze... dlatego taka).
Kolory, które uwielbiam - odcień szarości nie jest niebieski - zdecydowanie neutralny, tkaniana pamięta czasy PRL :D - bawełna na mundur pilota.
Zresztą chyba sobie coś podobnego machnę, bo jestem mega zadowolona z wyrobu rąk własnych :D
Dno usztywnione i zabezpieczone ceratą, żeby nie przemokło, ta pikowana strona zabezpieczona odporną na nasiąkanie warstwą wełny. Mam nadzieję, że się sprawdzi :D
I teraz zdjęcia, proszszsz....

FLAGI NA NIEPOGODĘ

Bardzo pracochłonna rzecz, kosztowała mnie wiele godzin dłubaniny, efekt natomiast bardzo udany.
Na niepogde dlatego, że pomiędzy warstwę zewnętrzną, dżinsową a podszewkę wszyta jest cerata.
Nie jest to ochrona stuprocentowa, bo wiadomo, wszystko przeszyte maszynowo, szwy nie są klejone, natomiast mam nadzieje, że cerata spełni zadanie i ochroni zawartość.
Z nowości - uchwyt na smycz na klucze wszyta w zewnętrznej kieszeni. W środku masa kieszonek, w tym jedna specjalnie na Ipoda (do zdjęcia wetknęłam tam kindla).

PLECAKOTORBA

Witam po długiej przerwie :D
Nie, że nie szyłam, ale przeróżne życiowe zawirowania mocno okroiły mój czas i kazały mi się głeboko zastanowić, czego tak naprawdę chcę.
Odpowiedzi nie znam, ale nadal w sobie szukam.

Jedną z ostatnich moich torebek jest ta plecakotorba - z miękkiego, mieniącego się sztruksu, z syntetyczną podszewką.
Autorski system taśm i kółek tworzy z niej prawdziwego transformersa!