wtorek, 25 lutego 2014

SUTASZ

Spora przerwa, właściwie bez usprawiedliwienia. Przygotowania do świątecznych kiermaszy zrobiły swoje, w styczniu nie mogłam na maszynę patrzeć. Zaczął się luty - iiii... nadal weny brak.
Już zaczęłam zachowywać sie nerwowo, kiedy to moja przyjaciółka Ewa oświadczyła mi, że muszę nauczyć się robienia sutaszu.
Hm, myślę sobie czemu nie?

a oto moje pierwsze dzieło:


na tym zdjęciu jeszcze w formie nazyjnika, ale za namową Ewy zrobiłam broszkę :)
Ten zacny zestaw nazwałam Lagoon.

Dostałam wiatru w żagle i tada, chyba złapałam bakcyla!
Po kolei zaprezentuję:

- Kleo (kojarzy mi się egipsko, więc niech będzie jak dla Kleopatry :D)






- Sawanna (prawda??? dziki taki)




-  Afryka 





- Anna Karenina





- Kardynalski





- Carska Rosja