sobota, 26 września 2015

ZIMOWA JUSTYNKI

Miała być podobna do warkoczowej, ale wersja zimowa. I dostałam wolną rękę :D Cudownie! Najbardziej lubię mieć wolna rękę :D Zatem przyszalałam z pikowaniem połaczeniem tkaniny z dzianiną.
Toteż zadbałam o praktyczność - torebka ma 3 kieszenie, jedna zewnętrzna i dwie wewnętrzne, uchwyt na smycz (sorry Justyna, skończyły mi się smycze... dlatego taka).
Kolory, które uwielbiam - odcień szarości nie jest niebieski - zdecydowanie neutralny, tkaniana pamięta czasy PRL :D - bawełna na mundur pilota.
Zresztą chyba sobie coś podobnego machnę, bo jestem mega zadowolona z wyrobu rąk własnych :D
Dno usztywnione i zabezpieczone ceratą, żeby nie przemokło, ta pikowana strona zabezpieczona odporną na nasiąkanie warstwą wełny. Mam nadzieję, że się sprawdzi :D
I teraz zdjęcia, proszszsz....







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz